Historyczna winda w przedwojennej kamienicy
Przedwojenne kamienice, nazywane symbolami świetności dawnej Warszawy, stanowią nieodzowny element stolicy. Zachowane mury nie tylko upamiętniają historyczny ciąg wydarzeń, ale także zachwycają swoją okazałością. Właściciele tych kamienic często postanawiają tknąć w nie nowe życie, decydując się na rewitalizację budynków.
Historyczna winda w przedwojennej kamienicy
Inwestycja „SBM Inżynierów Komunikacji” stanowi doskonały przykład odwzorowania jednego z żywych reliktów przeszłości. To właśnie przy ulicy A. Pługa w Warszawie mieści się jedna z osobliwych kamienic, należących do dzielnicy Ochota. Budynek ten wzniesiono w 1929 roku i możemy przypuszczać, że niedługo przed II wojną światową mieściła się tam winda z maszynownią dolną boczną, w której znajdował się cały aparat sterujący wraz z wciągarką bębnową oraz specjalnym pomieszczeniem linowni na poddaszu. Dojście do tych pomieszczeń odbywało się przez oddzielną klatkę schodową przeznaczoną tylko „dla służby”. Jedynie zamożni mieszkańcy korzystali z wejścia i ciągu komunikacyjnego położonego od strony frontowej budynku, z którego możliwy był dostęp do dźwigu.
O wiekowości, a zarazem wyjątkowości urządzenia, świadczą zachowane w bardzo dobrym stanie dębowe prowadnice, po których skórzanych wkładach miała przesuwać się kabina. Domniemanym wytwórcą zabytkowego dźwigu osobowego w tej kamienicy był Roman Groniowski – jeden z największych producentów dźwigów ówczesnego okresu w Polsce. Atrybutem wynalazków techniki dźwigowej tamtego okresu było zastosowanie drewnianych prowadnic kabinowych. Z uwagi na komfort mieszkańców, starano się zapewnić jak najlepszą płynność jazdy. Użycie tego patentu wynikało także z potrzeby tłumienia hałasów roznoszących się w przestrzeni szybu, który bezpośrednio sąsiadował z pomieszczeniami lokalowymi.
Fragmenty katalogu Fabryki Dźwigów w Polsce ROMAN GRONIOWSKI S. A. założonej w 1902 r. przez ś.p. inż. Romana Groniowskiego; od lewej: wykonanie panoramiczne, wykonanie wykwintne, hala fabryczna na posesji przy ul. Konopackiej 19
Losy po wojnie
Istniejąca nad szybem płyta żelbetowa uszkodzona została pociskiem, a budynek wypalony w czasie Powstania Warszawskiego, bo w tym rejonie toczyły się walki na Ochocie. Ocalały wszystkie mechanizmy, łącznie z silnikiem w dolnej maszynowni. Po wojnie, do 1953 roku zachowała się lekko uszkodzona winda, łącznie z drewnianą kabiną, której wnętrze wyściełane było szkarłatnym atłasem. Zaletą tej windy była znacznie większa niż standardowo kabina. Takie wykończenie figuruje w katalogu Groniowskiego pod nazwą „wykwintne”.
Po okupacji budynek na długie lata został w całości zasiedlony przez dzikich lokatorów, a oryginalne duże i funkcjonalne mieszkania podzielono na cztery mniejsze. W 1953 roku Gospodarka Komunalna przeprowadziła pierwszy prowizoryczny remont budynku. Oryginalne mieszkania zostały doszczętnie zdegradowane, a odtworzenie ich po wojnie wiązało się z ogromnymi trudnościami. O domy i ich otoczenie nie dbano, wielokrotnie dokonywano przebudów i nadbudówek. W tym czasie prawdopodobnie wykradziono również wszystko to, czego nie zastano przystępując do instalowania nowej windy.
Najstarsze doniesienia mieszkańców kamienicy na warszawskiej Ochocie traktują o tajemniczych drewnianych drzwiach na każdej kondygnacji, ulokowanych w miejscu wejścia do dźwigu. W późniejszym czasie, kiedy podjęto się renowacji korytarza i klatki schodowej, otwory drzwiowe zamurowano, odgradzając fragment historii ścianą.
Lewo: pozostałości elementów szybu dźwigowego zastane przed przystąpieniem do realizacji projektu
Prawo: nowe podzespoły sterownicze i silnik napędowy umieszczony w tzw. maszynowni dolnej bocznej (na poziomie piwnicy)
Od projektu do efektu
Realizacji inwestycji w zabytkowej kamienicy podjęła się firma Winda-Warszawa Sp. z o.o., której doświadczenie w realizacji podobnych projektów okazało się niezbędne w odniesieniu oczekiwanych rezultatów. W trakcie przygotowywania projektu budowlanego odkryto obecność innych pozostawionych elementów, w tym rozparcelowane fragmenty ogranicznika prędkości i obciążki, kół przewojowych, przeciwwagi z ramą przeciwwagi, a także część drzwi przystankowych. Przedsięwzięcie polegało przede wszystkim na odtworzeniu pierwotnych założeń architektonicznych. Kamienica miała zyskać na funkcjonalności, dlatego poza wykonaniem wszelkich niezbędnych prac budowlanych, w równym stopniu zatroszczono się o komfort mieszkańców wiekowej kamienicy.
Odrestaurowana kamienica przy ul. Pługa w Warszawie, rok 2018
Ze względu na lokalizację szybu i ryzyko przenoszenia się hałasu do lokali mieszkalnych sąsiadujących z konstrukcją dźwigu, zdecydowano się na pozostawienie wydzielonego pomieszczenia maszynowni bocznej na poziomie piwnic. Pomieszczenie to zostało ponadto wyremontowane i wyposażone w drzwi ognioodporne. W celu lepszego wytłumienia hałasu, zastosowano specjalne amortyzatory w każdym elemencie górnej konstrukcji zawieszenia. Szyb dźwigowy przystosowano do pierwotnie założonej koncepcji dźwigu tzw. wypychowego – obsadzono konstrukcję wsporczą w nadszybiu, w której zostały zainstalowane koła linowe i elementy zawieszenia lin. Mając na względzie zgodność z obowiązującymi przepisami dopuszczającymi dźwig do eksploatacji, realizacja projektu wymagała wykonania otworu w dachu w celu wyprowadzenia kanałów wentylacyjnych z szybu. Podczas montażu dokonano dodatkowych wzmocnień konstrukcji ceglanego szybu.
Przedsięwzięcie było poprzedzone wykonaniem projektu budowlanego i przeprowadzeniem stosownych procedur urzędowych z racji zabytkowego charakteru oraz usytuowania kamienicy w tzw. strefie konserwatorskiej. Rzetelne rozpoznanie zakresu prac na etapie początkowym przyczyniło się – ku zadowoleniu mieszkańców kamienicy – do znacznego podwyższenia standardu użytkowego, przy jednoczesnym zachowaniu historycznego klimatu tego miejsca.
Ku zadowoleniu mieszkańców kamienicy, zabytkowa winda nie tylko podwyższa standard użytkowy, ale także pozwala zachować historyczny klimat tego miejsca